Ale kończąc dygresję: po drodze minęłam rząd czarnych SUVów i już odpowiednio onieśmielona zblazowanymi spojrzeniami wychodzących klientów, przekroczyłam progi raju.
Najpierw zobaczyłam długą lodówkę pełną serów, ze specjalnym inkubatorem na te bardziej, powiedzmy, aromatyczne. Jestem z siebie dumna, że powstrzymałam się przez klaskaniem i piskiem radości, kiedy znalazłam mozarellę di bufala. Ci, którzy weszli kiedyś ze mną do spożywczaka wiedzą, o czym mówię i mam nadzieję, że doceniają moje opanowanie. Powstrzymałam się nawet na widok rzędów tapenady z oliwek i suszonych grzybów z Prowansji. No i znalazłam konfiturki. Kilkanaście rodzajów, w małych uroczych słoiczkach. Wychodząc nie byłam w stanie powstrzymać uśmiechu, czując, że świat nie może być do końca zły, skoro można w nim znaleźć takie cuda.
Żeby uczcić dzisiejsze odkrycie, proponuję Wam ser kozi marynowany w oliwie i ziołach. To, co mnie w tym przepisie urzekło to możliwość "podrasowania" skromnego kawałka sera według gustu. Wybierzcie 100g świeżego serka koziego, pokrójcie go w plastry i posypcie ulubionymi ziołami. W przepisie z Kuchni, który wykorzystałam, znalazły się dwie łyżki tymianku i kolorowy pieprz oraz dwa liście laurowe. Do tego dobra oliwa do zalania wszystkich plasterkków i to naprawdę wszystko. Zostawcie słoik z serem na 24h (ja wytrzymałam 8, ale i tak było super) w temperaturze pokojowej i podajcie na kromce świeżego chleba. Smakuje bosko zarówno na zimno, jak i na gorąco, podany prosto z piekarnika na grzance. Smacznego!
uwielbiam ser kozi, a ten sklep musi być obłędny
OdpowiedzUsuńaż ślinka leci
OdpowiedzUsuńoch, kozi ser uwielbiam.
OdpowiedzUsuńa w takiej wersji jeszcze nie zajadałam.
Bardzo lubię ten sklep. Jakiś czas temu pisałam o nim na swoim blogu. Każda wizyta tam to przyjemność i aromatyczne zakupy. Taki marynowany ser to rozkosz dla podniebienia. Pozdrawiam serdecznie. Lo
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest mi taka terapia potrzebna! Marynowany ser kozi brzmi jak niebiańsko, a jak smakuje....? Muszę sprawdzić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
tutaj jest dziś tak cudnie aromatycznie..
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie byłam w tym sklepie. Ale bardzo poważnie mnie zachęciłaś - może wybiorę się na jakiś tramwajowy spacer w tamtą stronę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam serek kozi, pod każda postacią. Marynowany - to kolejna pozycja do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń