Dość długo szukałam idealnego przepisu na słone półkruche ciasto, które pozwoliłoby mi tworzyć tarty na każdą okazję, z dowolnym nadzieniem, o każdej porze dnia i nocy. Niechęć do pisania magisterki jest tak wielka, że zainspirowała mnie do poświęcenia się całodziennej analizie wszystkich możliwych przepisów na tarty. I o ile rozsądnie byłoby po prostu wykorzystać jeden z nich, dzielnie postanowiłam potraktować to jako misję, i oto jest. Autorska wersja Quiche Lorraine - czyli tarty z jajeczno-serowym nadzieniem, pancettą i oliwkami.
Składniki na ciasto:
300g mąki
150g zimnego masła
1 jajko
ok. 2 łyżek ciepłego mleka
szczypta soli
Składniki na nadzienie:
300g pancetty (lub klasycznego wędzonego boczku)
200ml śmietanki kremówki
250ml mleka
100g tartego parmezanu
100g oliwek
1 czerwona cebula
125g mozarelli
5 jajek
2 łyżki mąki
1 łyżeczka mielonej gałki muszkatałowej
1/2 łyżeczki pieprzu
1. Przygotuj ciasto łącząc mąkę, masło i jajko. Użyłam w tym celu blendera, jednak każda forma wyrabiania ciasta jest dobra, jeśli uzyskasz kleiste duże grudki. Następnie dolej mleko, które powinno Ci ułatwić połączenie ciasta i uformowanie kuli. Ja użyłam 2 łyżek, jednak wszystko zależy od tego, jak wcześniej wyrobisz ciasto - im słabiej tym więcej mleka będziesz potrzebować.
2. Uformuj z ciasta kulę, owiń folią i wstaw do lodówki na minimum 30 minut. W tym czasie możesz zająć się szykowaniem nadzienia.
3. Pokrój pancettę na drobne kostki (ok 0,5cm) i usmaż je na gorącej patelni z odrobiną oliwy. Po usmażeniu, odstaw do ostygnięcia.
4. Do dużej miski wbij jajka, dodaj mąkę, gałkę muszkatałową, pieprz i 30g parmezanu. Dokładnie mieszaj, stopniowo dodając śmietankę i mleko. Dopilnuj, żeby wszystkie składniki dobrze się połączyły i odstaw miskę.
5. Pokrój cebulę i oliwki, a następnie wrzuć je do miski z wcześniej przygotowanym płynnym nadzieniem.
6. Po 30 minutach od wstawienia, wyjmij ciasto i rozwałkuj. Z podanych proporcji uzyskałam ciasto na wypełnienie całej okrągłej formy (21cm) grubą warstwą ciasta - zrobiłam to z miłości do chrupiących boków tarty. Gdybym chciała uzyskać cieniutkie ciasto, wykorzystałabym jego połowę, a drugą zamroziłabym na kolejną okazję. Rozmrożone ciasto piecze się tak samo dobrze jak świeże.
7. Po wyłożeniu formy ciastem, ponakłuwaj je widelcem na całej powierzchni. Następnie położ na nim kawałek folii aluminiowej i nasyp na wierzch ryż lub fasolę. W takiej formie wstaw ciasto do piekarnika na 20 minut i piecz w temperaturze 180 stopni. To sprawi, że ciasto lekko się podpiecze, a waga ryżu zabezpieczy je przed zbytnim wyrośnięciem.
8. Po wyjęciu ciasta wyjmij folię z ryżem. Na dnie ciasta rozsyp pancettę, a następnie wylej jajeczną masę. Ostrożnie ułóż plastry mozarelli na wierzch, a całość posyp pozostałymi 70g parmezanu. Mozarella nie jest klasycznym dodatkiem do quiche, jednak nie mogę się oprzeć dodaniu ciągnącego, delikatnego sera do nadzienia.. Dlatego wychodzę z założenia, że to mój quiche i zrobię z nim co chcę i polecam takie samo podejście :)
9. Przygotowany quiche przykryj folią aluminiową i ostrożnie wstaw do piekarnika i piecz w temperaturze 180 stopni przez około 30 minut. Następnie zdejmij folię i piecz jeszcze przez 10 minut w tej samej temperaturze. Dzięki temu uzyskasz lekko zarumieniony wierzch, ale unikniesz zbytniego przypalenia.
10. Po wyjęciu quiche będzie jeszcze lekko płynny, dlatego jeśli chcesz z łatwością go pokroić, lepiej poczekać jakieś 15 minut. Ja nie poczekałam i byłam przeszczęśliwa, nawet kiedy mój pierwszy kawałek był w wersji półpłynnej, więc nie będę nikogo namawiać na cierpliowość.
Smacznego!
Składniki na ciasto:
300g mąki
150g zimnego masła
1 jajko
ok. 2 łyżek ciepłego mleka
szczypta soli
Składniki na nadzienie:
300g pancetty (lub klasycznego wędzonego boczku)
200ml śmietanki kremówki
250ml mleka
100g tartego parmezanu
100g oliwek
1 czerwona cebula
125g mozarelli
5 jajek
2 łyżki mąki
1 łyżeczka mielonej gałki muszkatałowej
1/2 łyżeczki pieprzu
1. Przygotuj ciasto łącząc mąkę, masło i jajko. Użyłam w tym celu blendera, jednak każda forma wyrabiania ciasta jest dobra, jeśli uzyskasz kleiste duże grudki. Następnie dolej mleko, które powinno Ci ułatwić połączenie ciasta i uformowanie kuli. Ja użyłam 2 łyżek, jednak wszystko zależy od tego, jak wcześniej wyrobisz ciasto - im słabiej tym więcej mleka będziesz potrzebować.
2. Uformuj z ciasta kulę, owiń folią i wstaw do lodówki na minimum 30 minut. W tym czasie możesz zająć się szykowaniem nadzienia.
3. Pokrój pancettę na drobne kostki (ok 0,5cm) i usmaż je na gorącej patelni z odrobiną oliwy. Po usmażeniu, odstaw do ostygnięcia.
4. Do dużej miski wbij jajka, dodaj mąkę, gałkę muszkatałową, pieprz i 30g parmezanu. Dokładnie mieszaj, stopniowo dodając śmietankę i mleko. Dopilnuj, żeby wszystkie składniki dobrze się połączyły i odstaw miskę.
5. Pokrój cebulę i oliwki, a następnie wrzuć je do miski z wcześniej przygotowanym płynnym nadzieniem.
6. Po 30 minutach od wstawienia, wyjmij ciasto i rozwałkuj. Z podanych proporcji uzyskałam ciasto na wypełnienie całej okrągłej formy (21cm) grubą warstwą ciasta - zrobiłam to z miłości do chrupiących boków tarty. Gdybym chciała uzyskać cieniutkie ciasto, wykorzystałabym jego połowę, a drugą zamroziłabym na kolejną okazję. Rozmrożone ciasto piecze się tak samo dobrze jak świeże.
7. Po wyłożeniu formy ciastem, ponakłuwaj je widelcem na całej powierzchni. Następnie położ na nim kawałek folii aluminiowej i nasyp na wierzch ryż lub fasolę. W takiej formie wstaw ciasto do piekarnika na 20 minut i piecz w temperaturze 180 stopni. To sprawi, że ciasto lekko się podpiecze, a waga ryżu zabezpieczy je przed zbytnim wyrośnięciem.
8. Po wyjęciu ciasta wyjmij folię z ryżem. Na dnie ciasta rozsyp pancettę, a następnie wylej jajeczną masę. Ostrożnie ułóż plastry mozarelli na wierzch, a całość posyp pozostałymi 70g parmezanu. Mozarella nie jest klasycznym dodatkiem do quiche, jednak nie mogę się oprzeć dodaniu ciągnącego, delikatnego sera do nadzienia.. Dlatego wychodzę z założenia, że to mój quiche i zrobię z nim co chcę i polecam takie samo podejście :)
9. Przygotowany quiche przykryj folią aluminiową i ostrożnie wstaw do piekarnika i piecz w temperaturze 180 stopni przez około 30 minut. Następnie zdejmij folię i piecz jeszcze przez 10 minut w tej samej temperaturze. Dzięki temu uzyskasz lekko zarumieniony wierzch, ale unikniesz zbytniego przypalenia.
10. Po wyjęciu quiche będzie jeszcze lekko płynny, dlatego jeśli chcesz z łatwością go pokroić, lepiej poczekać jakieś 15 minut. Ja nie poczekałam i byłam przeszczęśliwa, nawet kiedy mój pierwszy kawałek był w wersji półpłynnej, więc nie będę nikogo namawiać na cierpliowość.
Smacznego!
Najlepszy quiche jaki jadłam! Czekam na kolejne! :)
OdpowiedzUsuńjadłam. smaczny
OdpowiedzUsuń