poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Hummus paprykowy, czyli ku czci blendera


Możliwe, że zburzę pewien przekąskowy mit, jaki mógł się wytworzyć wokół potraw, jakie podajemy najbliższym na spotkaniach jedzeniowych, jednak z drugiej strony nigdy nie ukrywałam, że dla ograniczenia ryzyka wybieram zawsze na takie okazje najprostsze przepisy. Otóż od kiedy uskładałam sobie na mój wymarzony blender, otworzył się przede mną boski, nieznany wcześniej świat. W nim żadna pasta nie rozbryzguje się po kafelkach. Mąka na kruche ciasto nie ląduje na liściach bazylii. Życie jest proste, sielankowe, w kolorze obudowy mojego blendera.

No i ten mój blender robi dla mnie różne miłe rzeczy, tak jakby uznał, że jego celem jest sprawianie mi przyjemności. W chwilach większej głupawki prawię mogę usłyszeć jak do mnie mówi i pyta, jak mi mija dzień. I przygotowuje dla mnie ten hummus. Niebywale zdrową i pyszną pastę do wszystkiego, od ciabatty po nachosy. Potrzebujecie poświęcić jej jakieś 3 minuty i pogadać ze swoim blenderem.

Składniki (na średniej wielkości miseczkę hummusu):

1 słoik pieczonej lub smażonej papryki
ok. 400g czerwonej soczewicy - przygotowana zgodnie z opisem na opakowaniu (w oryginalnym przepisie jest puszka ciecierzycy)
1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
2 łyżki serka typu filadelfia
2 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka soku z limonki
sól do smaku



1. Wrzuć wszystko do blendera i zmiksuj na średnio gładką masę.

Smacznego!

4 komentarze:

  1. faktycznie przepis prosty, a blender pomocna rzecz :) a na hummus też się zbieram, tylko z nieco innego przepisu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam podobną fascynację blenderem.. ale dotyczyło zup. najchętniej miksowałabym każdą :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię pasty do chleba.
    A ta czerwień bez wątpienia pozytywnie nastraja na resztę dnia.

    OdpowiedzUsuń