Prawda jest taka, że ja i Karolcia jesteśmy dość zaradne. Uratowałyśmy już mieszkanie przed powodzią, przetrwałyśmy nienormalne lizbońskie upały, jednej z nas udało się nie zostać ugryzioną przez Yorkshire Terriera, a druga potrafi tak opiekować się bazylią, że nie zdechnie po dwóch dniach od przyniesienia ze sklepu. Jednak są pewne ograniczenia dla całej tej naszej zaradności, jak na przykład MS Office Word.
Ale mamy tyle szczęścia, że w chwilach zwątpienia w sprawiedliwość świata, na horyzoncie pojawia się wybawienie. Karoli objawiło się ostatnio w postaci Ewy, która odratowała jej licencjat z poważnego komputerowego kryzysu. I w takich sytuacjach uruchamiamy nasz pakiet dziękczynny, który obejmuje pełen zakres potraw, które można przygotować z wykorzystaniem max dwóch palników i małego piekarnika (czyli raczej indyk nie wejdzie - taka informacja dla potencjalnych wybawców).
Dlatego też prezentuję dziś przepis na czekoladowo - pomarańczowe mufiny, przygotowane na życzenie Ewy. Wersja ze zdjęcia zawiera ciemne kakao, ostatnim razem przygotowałyśmy je ze słodkim kakao do picia - bardzo, bardzo ciekawe rozwiązanie. Ponadto, jest to zmodyfikowany przepis w stosunku do poprzednich mufinów czekoladowo-pomarańczowych. Myślę, że ta wersja jest lżejsza i naprawdę polecam porównanie obu przepisów wszystkim mufinowym eksperymentatorom.
PS. Siostro, po twojej deklaracji w komentarzu do brownie uznaję, że już się pakujesz, żeby przyjechać wreszcie na ciasto.
Składniki na 12-14 mufinów:
260g mąki pszennej
25g kakao
165g cukru pudru
50g roztopionego masła
160ml mleka
120g śmietany 22%
2 jajka
1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 tabliczki czekolady (użyłam mlecznej i białej)
50g kandyzowanej skórki pomarańczowej
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
1. Roztop masło i pozostaw w garnku do ostygnięcia.
2. Wymieszaj wszystkie składniki. Z lenistwa możesz zrobić to w jednej głębokiej misce, jednak dokładniej wymieszasz wszystko dzieląc składniki na dwie miski. Do jednej wlej mleko, śmietanę, dwa jajka, ekstrakt i roztopione masło. Wymieszaj. W drugiej misce wymieszaj sypkie składniki: mąkę, kakao, cukier, sodę, proszek do pieczenia, pokruszoną czekoladę, skórkę pomarańczową. Na samym końcu połącz składniki sypkie i płynne. Pamiętaj, żeby mieszać je tak krótko, aby tylko dokładnie je wymieszać, wykonaj przy tym jak najmniej ruchów.
3. Rozlej ciasto do foremek i piecz przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Smacznego!
Choć Ewa to nie ja, zapisuję się na te mufinki! Czy też mogę się pakować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
o! cos dla mnie:D czekolada i pomarancza? para doskonala.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
pysznie wyglądają! a ta pomarańcza jak musi pachnieć...
OdpowiedzUsuństrasznie fajnie móc upiec coś.. dla Kogoś. odwdzięczyc się, lub po prostu bez okazji.
OdpowiedzUsuńa czekolada - pomarańcza.. zgrany duet. bardzo.
Ewa jest wzruszona do teraz tym, że tak niespodziewanie zaistniała w interncie. Jednocześnie gorąco się poleca na przyszłość, bo muffiny... mmm... niebiańska rozkosz :))
OdpowiedzUsuń