niedziela, 1 sierpnia 2010

Smażone krewetki z makaronem soba, czyli o zmiennych przekonaniach


Nie lubiłam krewetek. Właściwie zawsze patrząc na przepisy z ich udziałem, wizualizowałam najpierw ich czarne oczka, a potem ogonki. Jestem świadoma niekonsekwencji w takim stwierdzeniu, skoro daleko mi do wegetarianizmu. Ale na swoją obronę mam fakt, że nigdy nie widziałam zamrożonej całej krowy, a krewetkę owszem. I to w różnych konfiguracjach.

Ale wystarczy jeden bezstresowy wyjazd nam morze, regularne picie dobrego wina i jakoś problem oczu krewetek przestaje być tak poważny. 

Poszerzanie krewetkowych horyzontów nie jest jednak tak łatwe, jak się spodziewałam. Nagle te dziesiątki przepisów, które widziałam gdzieśtam kiedyśtam są nie do odnalezienia, a rodzajów krewetek jest więcej niż mogłabym kiedykolwiek przypuszczać. Ale nikt nie zamierza się przecież zniechęcać.

Dlatego też przedstawiam Wam przepis krewetkowy nr1. Opcja najprostsza, bo od krewetek wymagała tylko usmażenia się w oliwie z czosnkiem, ale podkręcona makaronem soba (Kerfur, dział Kuchnie Świata) w sezamowej marynacie. Bardzo lekkie, bardzo zdrowe, bardzo smaczne.



Składniki (na dwie średnie porcje):

Krewetki:
250g mrożonych gotowanych krewetek
2 ząbki czosnku
oliwa

Makaron:
ok. 40g ziaren sezamowych
75g makaronu soba
1 łyżeczka oliwy
2-3 łyżeczki sosu sojowego
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka oleju sezamowego
2 dymki

1. W garnku zagotuj wodę, lekko ją posól i ugotuj makaron wg instrukcji na opakowaniu (5-6 minut). 

2. Kiedy makaron będzie gotowy, wrzuć go do miski z zimną wodą i odstaw na bok.

3. Na gorącej oliwie podsmaż posiekany drobno czosnek, a następnie wrzuć rozmrożone wcześniej krewetki (pozbawione ogonków lub nie, jak wolisz). Smaż je przez około 10 minut, ale czas zależy przede wszystkim od tego, czy będą całkowicie rozmrożone czy, tak jak w moim przypadku, nie do końca.

4. Kiedy krewetki są na patelni, możesz zabrać się za marynatę do makaronu - wymieszaj wszystkie płynne składniki i dorzuć posiekaną drobno dymkę. Korzeń wrzucam cały do marynaty, a zielone liście tnę nożyczkami, żeby później posypać nimi potrawę.

5. Odcedź makaron i wrzuć go do marynaty - dokładnie wszystko wymieszaj. 

6. Do krewetek, tuż przed końcem smażenia, dodaj sezam. Smaż jeszcze przez około minutę. Następnie wyłącz palnik i dodaj do krewetek makaron - masz przed sobą już gotowe danie. Do ozdoby możesz posypać porcje dodatkową porcją sezamu i dymką.

Smacznego!

Posted by Picasa

10 komentarzy:

  1. Dawniej miałam podobne opory psychiczne w stosunku do krewetek. Na szczęście ten okres dawno minął. Uważam, że to jedne z najsmaczniejszych rzeczy, jakie istnieją.
    A makaron wygląda całkiem pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ze względu na oczy, ale nadal się nie mogę przekonać do krewetek...może kiedyś jakieś wakacje i [duuużo] czerwonego wina zmienią moje poglądy ;)
    Trochę żałuję, bo taki makaron mnie kusi :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię krewetki. Kiedyś miałam natomiast opory w stosunku do wołowiny, bo zamrożona krowa to zamrożona krowa, ale jak się całe lato biega do cielaka, a potem na obiad widzi się wołowinę, to jakoś człowiekowi przechodzi apetyt...
    Natomiast makaron jak najbardziej do wypróbowania.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. krewetki bardzo lubię :) a takie danie od razu wzmaga mój apetyt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszne danie. Uwielbiam zarowno makaron soba jak i krewetki. Wpraszam sie na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne jedzonko, wyglada bardzo smakowicie:) musze wyprobowac...

    OdpowiedzUsuń
  7. ja wciąż jestem z krewetkami na dystans
    ale pewnie gdybym nie musiała zastanawiac się nad ich przygotowaniem i gdyby zrobił to ktoś za mnie, zjadłabym z ochotą

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla zdystansowanych - koniecznie spróbujcie samego makaronu soba! Wspaniały na zimno, do pudełka i w drogę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam :)

    Jako ze do krewetek przekonałam się już DAWNO temu, nie mam oporów przed spróbowaniem tego dania :) Soba i krewetki - brzmi super.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń