niedziela, 29 lipca 2012

Makaron z kremem z kurek, czyli o potędze blogosfery



Nie wyobrażam sobie, żeby kulinarnej blogosferze był ktoś, kto nie zna Kwestii Smaku. Właściwie była to pierwsza ze stron, na jaką trafiłam próbując gotować i pierwsza, na której zaczęłam spędzać więcej czasu niż na, powiedzmy to sobie szczerze, Pudelku. Internet przez lata nie był moim przyjacielem i nie uznawałam, że można znaleźć w sieci coś więcej niż stertę plotek, których nikt nie czyta, ale każdy dobrze zna.

Teraz, kiedy przeglądam kulinarne blogi i portale poświęcone gotowaniu nie mogę wyjść z podziwu, jak wielkim susem przeszliśmy do ery celebracji jedzenia. Nie zagłębiając się nawet w telewizję czy prasę, wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w sieci. Jest to już kanał opiniotwórczy także w kategorii kulinarnej, który ma własne prawa, język, gwiazdy, sukcesy i, no cóż, skandale.

To ostatnie widzieliśmy w okoliczności niedawnej promocji książki plagiatującej przepisy polskich blogerów kulinarnych. Słabe? Słabe. Ale szydło wyszło z worka i to, co zostaje, to jeden fakt - mamy niesamowicie dobrych blogerów kulinarnych, którzy tworzą społeczność, do której coraz więcej osób chciałoby dosięgnąć. Ale sorry, do tego trzeba czegoś więcej niż magii klawiszy ctrl-c i crtl-v.

Kiedyś trafiłam na stwierdzenie, że ilość podróbek jest miarą sukcesu. Chodziło chyba o ciuchy. Smutna teoria, która w jakimś stopniu jednak znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nie czuję się silnym elementem blogosfery, ale czuję się świadkiem dużych zmian, które koniec końców odbieram jako pozytywne. Kiedy przeglądam Magazyn Smak czy podglądam na fejsiku poczynania Socjalu czy Beirutu, czuję, że sieciowa swoboda wypowiedzi i kreatywność to przecież zmiana na lepsze.

A tych, którzy odważą się plagiatować poczynania zarówno wielkich jak i małych w kulinarnym necie - dopadniemy i już.

Dzisiaj, symbolicznie bardziej, przepis z linka ukochanej Kwestii Smaku. Nie dorastam do pięt i absolutnie mi to nie przeszkadza, jeśli tylko na stronie mogę znaleźć coś tak pysznego.. Przepis znajdziecie tutaj.



1 komentarz:

  1. Nie wiedziałam do czego mam dzisiaj wykorzystać moje kurki. Chyba wypróbuję twój przepis :-)

    OdpowiedzUsuń