niedziela, 14 marca 2010

Zielona pasta kanapkowa, czyli o uwielbieniu do groszku


Proponuję kolejną odsłonę mojej fascynacji groszkiem. Wydaje mi się, że można by z łatwością oblecieć całą czterodaniową imprezę opartą na tym jednym składniku. Wypróbuję i dam znać.

Pasta pochodzi z przepisu Nigelli i sprawdza się w formie przystawki czy lekkiej kolacji. I jest banalna. Wiem, że dość często powtarzam, że to, co przygotowuję jest bardzo łatwe, jednak to nie wynika z kokieterii czy chęci przekonania Was do gotowania. Po prostu naprawdę skupiam się na łatwych rzeczach. Czasami mnie to wkurza i myślę, że powinnam poświęcić się przygotowywaniu bardziej złożonych dań, ale potem wraca rozsądek, widmo terminu oddania magisterki, chęć wyjścia na siłownię i przeczytania chociaż jednej książki do końca, z tego stosu który narasta i narasta.. No i jeszcze w międzyczasie pracuję ;) No więc cóż, na razie, póki nie odhaczę choć jednej rzeczy na liście Obowiązków, będę robić rzeczy łatwe, proste i przyjemne. 



Składniki (trudno podać, na ile osób, jednak proporcje wystarczyły na przygotowanie pasty w ilości pasującej do zrobienia kanapeczek z jednego opakowania pumpernikla):

1 dojrzałe awokado
1 łyżka soku z limonki (raz nie miałam i użyłam cytryny - też działa)
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki soli
1 mała puszka zielonego groszku (150g)
1 opakowanie chlebka Pumpernikiel (200g)

1. Zmiksuj wszystkie składniki, aż do uzyskania kremowej konsystencji. Ja lubię, kiedy faktura nie jest całkowicie gładka i pozostają kawałki niezmiksowanego awokado, ale decyzja należy do Ciebie.

2. Pokrój pumpernikiel na małe kromki i podawaj razem z pastą.

Smacznego!

2 komentarze: