czwartek, 13 maja 2010

Tarta pomarańczowo-morelowa, czyli o trudnych związkach



Z ciastem na tartę tworzę trudny związek, ponieważ ewidentnie ja je kocham bardziej niż ono mnie. Może mnie denerwować, frustrować, dołować, ale zawsze do niego wracam, bo wierzę, że nic innego tak bardzo mnie nie uszczęśliwi.

Ale nasze relacje stopniowo się polepszają. Tym razem postanowiłam wziąć je na przeczekanie, czyli zostawiłam w lodówce na jakieś 5 godzin zamiast przepisowych 20 minut. Wyszło ewidentnie oszołomione moją determinacją, ponieważ zechciało łaskawie współpracować na stolnicy i nie dostałam przez nie ataku furii. Ja poznaję jego zwyczaje, a ono moje. Nie znoszę, kiedy ciasto przykleja się do wałka pomimo hurtowej ilości wysypanej mąki. I nie znoszę, kiedy postanawia być tak kruche, że łamie się jeszcze przed wyłożeniem do formy. Przy tym przepisie udało nam się tych rzeczy uniknąć. Będzie coraz lepiej.

Ten przepis tworzy kruche słodkie ciasto, pomarańczowy custard (coś pomiędzy budyniem a sosem) i konfitura morelowa. Ciasto możecie wykorzystać jako bazę pod jakąkolwiek słodką tartę, choćby ze świeżymi owocami lub rozpuszczoną czekoladą. A co do konfitury - wybór należy do Was, ja akurat wybrałam słoiczek moreli w kwaskowym sosie i wydaje mi się, że cokolwiek o ostrzejszym, owocowym smaku będzie świetnie pasować. 


 Składniki na ciasto (do okrągłej formy na tartę o średnicy 21-24 cm)

120g mąki pszennej
30g cukru pudru
1 żółtko
1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego

Składniki na pomarańczowy custard:

2 jajka
1 żółtko
50g cukru pudru
35g cukru muscovado
skórka i sok z 2 pomarańczy
125g masła



1. Przesiej mąkę i cukier puder do miski i dodaj pokrojone w male kostki masło. Wstaw miskę do zamrażarki na 10 minut.

2. Ubij żółtko z ekstraktem migdałowym, łyżeczką zimnej wody i szczyptą soli. Wstaw miksturę do lodówki.

3. Wyjmij mąkę z masłem i cukrem z zamrażarki i zmiksuj wszystko. Następnie powoli dodawaj wyjęte z lodówki ubite jajko. Jeżeli uznasz, że ciasto jest zbyt kruche, możesz dodać odrobinę zimnej wody.

4. Uformuj kulkę z ciasta, owiń folią aluminiową i wstaw do lodówki. Przepis Nigelli mówi o 20 minutach. Ja proponuję jak najdłużej...

5. Po wyjęciu ciasta z lodówki ułóż je na stolnicy posypanej mąką. Rozwałkuj ciasto i wyłóż je w formie na tartę. Ponakłuwaj spód tarty widelcem, wyłóż folią aluminiową i wysyp na nią obciążnik, czyli ryż, fasolę lub profesjonalne ceramiczne obciążniki. Pamiętaj, że ciasto może się skurczyć podczas pieczenia, więc proponuję ulepić boki trochę wyższe niż krawędź tarty.

6. Piecz ciasto przez 15 minut w temperaturze 200 stopni, a następnie zdejmij obciążnik i piecz dodatkowe 10 minut w temperaturze 180 stopni. Czasy mogą się niestety różnić zależnie od piekarnika, najlepiej po prostu obserwować, czy boki się nie przypalają.

7. Kiedy ciasto już jest w piekarniku, możesz zabrać się za przygotowanie masy pomarańczowej. Zetrzyj skórkę i wyciśnij sok z pomarańczy. W głębokim rondlu z grubym dnem ubij jajka z cukrem.

8. Do rondla dodaj sok i skórkę z pomarańczy oraz pokrojone w kostki masło. Podgrzewaj miksturę na średnim ogniu, cały czas mieszając.

9. Mieszanie wymaga trochę cierpliwości - najpierw masa zgęstnieje, a następnie pojawią się bąbelki na powierzchni. Custard może się wówczas gotować nie dłużej niż minutę, nie zapominaj, żeby cały czas mieszać. Następnie zdejmij rondel z ognia i poczekaj, aż trochę przestygnie.

10. Przelej custard do upieczonej tarty, odstaw na ok 15 minut, aż masa się zestali. Nakładaj konfiturę przy podawaniu pokrojonego ciasta.

Smacznego!
Posted by Picasa

6 komentarzy:

  1. Fajna ta tarta, zdecydowanie do wypróbowania.

    Z ciastami do tarty miewam podobne kłopoty, choć metodą prób i błędów znalazłam dwa idealne ciasta. Jedno, na słodko, znajduje się tu: Babeczki, a drugie - na słono tutaj: Quiche.
    Może kiedyś Ci się przydadzą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz, to nadzienie jest niesamowite. nie tylko w kolorze, jego konsystencja i smak muszą pyszne byc.

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu, życzę Ci powodzenia w dalszych emocjonujących przygodach z tartą :) warto się trochę pomęczyć, bo wyszła Ci genialnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie ta tarta odbija się w talerzu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jadłam to cudo. Jest fenomenalne!

    OdpowiedzUsuń